lip 24 2006

... już nie pomaga


Komentarze: 3

Moja przyjaciółka przyjechała do mnie na wakacje. Nie widziałem jej ponad półtora roku. Jest już od tygodnia i… jej obecność uświadomiła mi jak bardzo potrzebuję kogoś… kogoś, kogo można przytulić, potrzymać za rękę, porozmawiać o bzdurach… Uświadomiła mi, że… właściwie to nie wiem. Ona nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo mi na niej zależy. Nawet gdybym chciał to nie mogę jej tego powiedzieć. Jest z kimś i jest szczęśliwa.

 

Zastanawiam się jak to będzie. Zastanawiam się jak będzie wyglądała moja starość. Czy dalej będę sam? Czy przywyknę do samotności?

 

Jest mi źle, jest mi cholernie źle i nic na to nie mogę poradzić. Jest mi źle, bo jestem sam. Jest mi źle, bo nie mogę powiedzieć swojej przyjaciółce, co tak naprawdę myślę. Jest mi źle, bo bardzo się boję. Boję się nie mieć, do kogo odezwać. Boję się, bo straciłem nadzieję…

 

Jeszcze niedawno, kiedy było mi źle, pisałem notkę i pomagało…

 

…już nie pomaga…

 

dr_agon : :
28 lipca 2006, 20:11
I ja napisałam kiedyś bardzo podobną notkę. Trzymaj się.. jestem z Tobą.
24 lipca 2006, 23:04
Ja mam to samo...kocham mojego przyjaciela lecz dla niego to tylko przyjazn, a ja nie potrafie byc z nikim innym...samotnosc zaglada do mnie przez otwarte okno;/ Pozdro
pia
24 lipca 2006, 20:16
nie strasz...przestanie pomagać?

Dodaj komentarz