... dzień kiedy... płaczę
Komentarze: 2
I znowu dzisiaj jest taki dzień. Dzień kiedy wspomnienia powracają. Dzień kiedy… płaczę…
Dwadzieścia osiem lat już się tak męczę. Może w poprzednim życiu zrobiłem coś strasznego i to teraz jest moja pokuta?
Od dawna już tak mam. Poczucie tymczasowości. Wszystko co robię wydaje się takie… niepotrzebne.
Wszyscy mnie pytają kiedy się ożenię. A czy to tak trudno zrozumieć, że ja nie potrafię? Że już dla mnie za późno? Chciałem, Bóg mi świadkiem, że chciałem, ale się nie udało. Kolejny raz. Jest już dla mnie za późno…
Ona ciągle wraca i to nawet nie w koszmarach. Śni mi się prawie co noc… Pewnie już ma gromadkę dzieciaków… ile to już czasu? Pięć albo sześć lat… Zabrała ze sobą kawałek mojej duszy. Ten najważniejszy…
„I'm looking for a place
Searching for a face
Is anybody here I know
'Cause nothing's going right
And everythings a mess
And no one likes to be alone”
To kawałek utworu który tak bardzo do mnie pasuje. Kto by pomyślał…
Mówią, że człowiek potrafi wszystko wytrzymać. Podobno… Nikt chyba nawet nie wie, co się dzieje w mojej głowie. Nikt nawet nie podejrzewa…
… co mi zostało?
Dodaj komentarz