maj 10 2004

kolejny...


Komentarze: 4

„To miło, że ktoś kogoś ma”: taki tekst z mojego ulubionego serialu właśnie usłyszałem.

Jest poniedziałek, późny wieczór. Powinienem spać lub choćby pracować, ale nie. Siedzę przed komputerem, oglądam po raz setny kolejne odcinki Przyjaciół i jakby na własne życzenie łapię kolejnego doła. Tak właśnie wygląda moje życie. Co jakiś czas wyjeżdżam na weekend czy też na wakacje. Cieszę się jak dzieciak, że odpocznę, a po powrocie wszystko staje się coraz bardziej nie do przyjęcia. Kiedyś przyjdzie taki dzień, gdy moja przyjaciółka znajdzie sobie faceta, wyjdzie za niego, urodzi mu dzieci i już nie będzie chciała jechać ze mną. Moi inni przyjaciele dawno już pozakładali rodziny, mają dzieci. Pewnie, że czasami się spotykamy, czasami wyjeżdżamy razem, ale widujemy się zdecydowanie rzadziej niż kiedyś. W końcu przyjdzie taki dzień, kiedy zostanę sam. I co wtedy?

Zawsze bałem się samotności. Teraz jeszcze jakoś to znoszę, ale co będzie za parę lat?

Ktoś mógłby powiedzieć: „Nie martw się stary, znajdziesz kogoś, nie będziesz samotny”. Tak to wszystko wydaje się bardzo proste. Nie jestem pewny czy chcę „kogoś” szukać. Boje się, że nawet gdybym znalazł kogoś to nigdy nie potrafiłbym się zakochać…

 

Znowu bredzę…

 

dr_agon : :
12 maja 2004, 02:32
gdzie notka :-(?
11 maja 2004, 02:16
co to ma znaczy Angel :> \"zaprzeczasz\" wiesz jaki jest moj polski :-( i to ja mam byc psycholgiem a nie ty :P
11 maja 2004, 01:11
Pooszq, zaprzeczasz sobie Mala;) Ale niewazne. Pobawilbym sie w psychologa, ale to nie moja dzialka. zaplacisz kiedys jakiemus facecikowi tysiace zarobionych ciezko zlotowek, to wtedy bedzie git;) Tak czy inaczej wg mnie milosc to cos, co nastepuje po zauroczeniu i to na dodatek my i tylko my decydujemy o tym, czy bedzie to milosc, czy nie. Pooh mowi, ze milosc jest warta wszystkiego... zapewne... zapewne tak, kiedy przezywamy takie uczucie; jesli jest nam obce, normalna sprawa ze pojawia sie w naszym umysle zwyczajny strach przed konsekwencjami takiej \"milosci\"; bo rzeczywiscie, odkrywamy przed inna osoba calego siebie, nie wiedzac, czyta osoba przyjmie nas takimi, jakimi jestesmy, czy tez nie. Naturalny strach nas przed tym powstrzymuje. ALe tak czy inaczej nie zaprzecze, ze milosc, to cos, dla czego warto zyc; bo warto. Co innego nam zostaje na tym padole? I wg mnie kiedys odnajdziesz taka osobe, ktora bedziez Toba, a raczej z ktora Ty bedziesz (a moze i jedno i drugie?). A do tego czasu CIESZ sie swoja
11 maja 2004, 00:53
wiesz co ja mysle? ze im bardziej cos chcemy tym mniej bedzie nam dane, bo takie juz jest zycie chujowe juz niestety, czy sie z tym czlowiek jak pogodzi czy nie......a jak niechce powiedziec przyjaciolce jak sie czujesz to nie rob nic....milosci sie nie \"szuka\" bo nie znajdziesz, ona spadnie jak grom z jasnego nieba i ciebie omata tym szalenczym uczuciem w najmniej wyszukanym momencie :-) i ja w to wierze ja wierze ze jak bedziesz siedzial w chalpie i sie dolowal to cuj ci z tego......i ludzie bede ciebie takiego odbierali....musisz sie cieszyc zycziem co powoli plynie do przodu czy chcesz czy nie :-)....a co ja wiem? Mam 18 lat (prawie) nie mialam nigdy chlopaka........sama lapie doly......ja sie nie znam....kochalam oj wiele razy kochalam....i sie przejechalam na milosci a nawet nie byla mi przez tyle lat dana ani jeden raz...ale to jest uczucie warte wyszstkego nawet najwieszkego ryzka wiec sie nie doluj i nie ogladaj \"friends\" tylko ciesz sie zycie a najdejdzie taki dzien co poznasz niesamowita osoba

Dodaj komentarz