maj 10 2004

...znowu boli


Komentarze: 1

Właśnie wróciłem z przedłużonego weekendu. W sumie było GIT. Moja przyjaciółka, po raz kolejny, okazała się być najcudowniejszym „kumplem” na świecie. Ale nic poza tym. Chciałem jej powiedzieć jak strasznie źle jest mi z moją samotnością, jak codziennie budzę się i chodzę spać z tym samym uczuciem pustki. Chciałem jej powiedzieć jak bardzo boli, kiedy jestem gdzieś daleko i nie mam, do kogo wracać…, Ale nie potrafiłem… Ona jest jeszcze taka naiwna. Cieszy się życiem, kończy studia… Mimo tego, że niedawno zerwała ze swoim chłopakiem, potrafi się cieszyć… Chciałem jej to wszystko powiedzieć. Chciałem się do niej przytulić. Posłuchać jak bije jej serce…

Traktuję ją jak swoją młodszą siostrę. Mimo tego, że bardzo mi się podoba, staram się stłumić w sobie wszystkie uczucia po za „przyjacielską miłością”. I właśnie, dlatego chciałem, żeby wiedziała. Wiem, że i tak nie mogłaby mi pomóc, ale wyrzuciłbym to z siebie… Jednak nie potrafiłem. Ona by tego nie zrozumiała.

 

Jest mi z tym źle, że przed swoim jedynym przyjacielem nie potrafię się do końca otworzyć.

Ona jest jeszcze taka… czysta

                                                               

 

dr_agon : :
10 maja 2004, 04:39
preczytalam pare notek i wow podoba mi sie bede wpadac :-) ale mnie hmmm...mialam taka \"sytuacje\" i zle sie skonczylam ale warta byla ryzka...wiesz 9 lat kochac kogos to jednak dlugo......bedziesz to tlumil, tlumil, tlumil, az pewnego dnia wybuchniesz i nie bedzie to dobre :-( wiec zastanow sie nie od razu wyznania milosci...ale subtelnie dac do zrozumienia ze jednak czujesz coc wieciej, a kto wie? ;-) Z miloscia nigdy nie wiadomo, i dla niej warto, oj warto....choc jej w sumie nigdy nie przezylam......Dobranoc, samych slodkich snow serdecznie zycze :-)....Puszek :*

Dodaj komentarz