Archiwum czerwiec 2002, strona 2


cze 10 2002 Szczury...
Komentarze: 2

Oglądałem dzisiaj film "Nie ma zmiłuj". Kiedyś pracowałem w podobnej firmie, ale dopiero teraz widzę jak to jest naprawdę. Wtedy owszem, też wiedziałem co się tam liczy, dlatego właśnie odszedłem. Nigdy nie był ważny człowiek, zawsze tylko wyniki. Z jednej strony to było dobre, motywacja była ogromna, a i pieniądze nienajmniejsze. Zastanawiam się do czego doprowadzi taki dziki kapitalizm. Do zawałów serca w wieku 25 lat? Do samobójstw z powodu zbyt niskich wyników sprzedazy?

Teraz chyba naprawdę jestem szczęśliwy. Robię to co kocham, jestem wolny, żyję tylko dla siebie...

JESTEM WOLNY

dr_agon : :
cze 08 2002 No i sie upilem
Komentarze: 3

 

dr_agon : :
cze 08 2002 Ale bym się upił...
Komentarze: 1

ale nie ma z kim...

dr_agon : :
cze 08 2002 Wrażenie
Komentarze: 1

Wrażenie...

Czy to tylko wrażenie? Chyba tracę całe swoje życie. Wszystko wygląda tak samo. Codziennie te same czynności, wszystko się powtarza.

Niedziela... Spałem do 18. Trzeba iść do pracy, co z tego że zaczynam o 6 rano. W pracy jest necik, można sobie pogadać na gg, może jakieś nowe filmy ściągnę... ok. 4 zaczynam czuć się zmęczony, bardzo zmęczony, więc kładę się na dwie godziny. Tak, mam w pracy swój stary materac, kiedyś, kiedy jeszcze mieszkałem sam to było moje łóżko. A teraz? Stary materac, brudny... Budzę się za piętnaście 6, idę odbić kartę zegarową i znowu siadam do komputera. Czasami jest jakiś film, czasami trochę popracuję. Zdarza się, że jest jakaś trasa i wtedy jadę, nie ważne czy to ulica obok, Rzeszów, czy może Londyn, po prostu jadę... Zapominam na chwilę... Jeśli nie jadę w trasę, a tak jest coraz częściej, o 14 idę do domu... Zastanawiam się jak wyglądałby teraz gdybym kilka lat temu inaczej pokierował swoim życiem... Matka znowu ma jakieś pretensje, o byle co, a to gdzie byłem w nocy, a to, że ciągle nie mam pieniędzy, a to... że zupa była za słona, że padał deszcz, że w telewizji nie ma jej ulubionego serialu, że... Zjem coś, może akurat trafi się coś dobrego. Chętnie sam bym coś ugotował, ale przecież syfu narobię... Idę spać... Znowu 18, trzeba by jechać do pracy...

... Sobota. Fajny wieczór, można by wyskoczyć gdzieś na miasto, do knajpki, może do kina... Dzwonię... „Cześć, wyskoczymy gdzieś?” –„Sorry, ale wiesz mamy inne plany”. Nic nowego, zresztą nawet się nie dziwię. Sam chętnie spędziłbym czas w towarzystwie kogoś kogo się kocha. ... Jadę, wsiadłem sobie we fiata i jadę, tak po prostu, przed siebie, bez celu, bez znaczenia...  Gdybym nagle zniknął to chyba nikt by nawet tego nie zauważył...

Czasami zastanawiam się jak będzie wyglądało moje życie za 20 lat. Czy jeszcze będę? Czy jeszcze będzie udawało  mi się odnaleźć jakiś sens dalszej egzystencji? Może będę już na samym dnie... Czy jest tam coś jeszcze? Coś co sprawi bym chciał to dalej ciągnąć? A może to już jest dno?...

 

Teraz też... siedzę w firmie, wypożyczyłem sobie kilka filmów i ripuję do kolekcji. Ile się już tego nazbierało, prawie 200 tytułów. To już chyba jedna z nielicznych rzeczy jaka mi została... Kino, kocham kino...

 

Spotkałem niedawno swoją byłą dziewczynę... Swoją pierwszą dziewczynę... Spotkałem i wydawało się, że to wszystko się uda, że to co złe nigdy się nie zdarzyło...

Spotkałem niedawno swoją dziewczynę... Szkoda, że to był tylko sen...

 

dr_agon : :
cze 07 2002 Allle
Komentarze: 3

Chciałem sobie dzisiaj wyskoczyć do knajpeczki celem zażycia dużych ilości sfermentowanego napoju zwanego piwem. Jednak okazało się, że nikt z moich znajomych nie ma ochoty. Wolą siedzieć w domu i oglądać tv.

Czy to ja jeszcze jestem taki młody, czy oni już tacy starzy...

dr_agon : :